środa, 12 września 2012

Fashion Blogger Fest - inspirujące spotkanie z fachowcami.


W ubiegłą sobotę wspólnie z Ewą wybrałyśmy się do Blue City na konferencję dla blogerów - Fashion Blogger Fest - organizowaną przez portal, który czytam codziennie lula.pl. Było ciekawie i bardzo inspirująco. Dziś jest środa więc miałam sporo czasu na refleksje na temat tego wydarzenia.
Najwięcej pozytywnej energii, inspiracji i chęci do działania tchnęła we mnie Magdalena Domaciuk z Aliganza Fashion Agency, która urodą i sylwetką przypomina mi bardzo tancerkę Anię Głogowską, którą zresztą bardzo lubię. Z ogromną łatwością przekazywała nam, uczestnikom konferencji, swoje rady na temat budowania kariery na pasji - widać, że Jej to się udało. Takich ludzi słucha się z ogromną przyjemnością. Dyscyplina, ciężka praca, wiedza, umiejętności - brzmi bardzo poważnie, prawda? Należy to połączyć z przyjemnością, pasją, kreatywnością, otwartością i powinno być dobrze. Wykład Pani Magdy nie ograniczał się do tych dwóch zdań, był długi i wyczerpujący. Właściwa osoba na właściwym miejscu - dziękujemy :).
Zamieszczam poniżej dwa zdjęcia, z których blogerzy - zwłaszcza początkujący, mogą skorzystać (nie chodzi o kopiowanie zdjęć :).



Wykład, który wzbudził najwięcej kontrowersji i mieszanych uczuć należał do blogerki Pauliny Rudnickiej. Rozczarowałam się już po pierwszych dwóch zdaniach prelegentki. Nerwy nerwami, ale na takiej konferencji czytać z kartki po prostu nie wypada. Początkowo, o ile się nie mylę, na jej miejscu miała być jedna z topowych polskich blogerek Julietta Kuczyńska - MaffFashion. Szkoda. Czytany referat Pauliny opowiadał o zamkniętych drzwiach blogosfery. Dziewczyna miała okazję z dumą pochwalić się, iż ona do tej śmietanki towarzyskiej należy i drzwi dla kolejnych potencjalnych chętnych są już raczej ZAMKNIĘTE. Good for U moja droga, ale pokora to cecha, którą u takich ludzi się jednak docenia. W sobotę tej cechy u Pauliny zabrakło. Zdaniem Kapucziny blogi, które teraz powstają to blogi śmieciowe ukierunkowane tylko i wyłącznie na zarabianie pieniędzy z reklam, a z pasją nie ma to nic wspólnego. Przykre, bo na widowni siedziały młode dziewczyny, u których tą pasję można było dostrzec. Przyszły na konferencję po pozytywne fluidy, inspiracje, ukierunkowanie i może po to by poznać dziewczynę, której blog czytają? Chyba nie słuchała uważnie wykładu Pani Magdy, która o zarabianiu na blogu opowiadała - każdemu tego życzyła, bo pasja pasją, ale warto robić to co się lubi i jeszcze na tym zarabiać. Temat nie został bez echa. Błędy zostały wytknięte przez uczestników konferencji, a dziewczyna swojego wystąpienia do udanych chyba nie zaliczy. Wyciągajmy wnioski - następnym razem będzie lepiej!


Z prezentacji Michała Zaczyńskiego wyniosłam sporo (wiedzy of course)  - zwłaszcza, że był to pierwszy wykład konferencji, a umysł wówczas najbardziej otwarty i chłonny. Naprawdę fajnie się słuchało. Opowiadał z naturalnym humorem, a treść wykładu okazała się bardzo przydatna i z pewnością wykorzystam ją wkrótce w moich postach. Najbardziej spodobało mi się stwierdzenie, że torebka Louis Vuitton wcale nie jest warta swojej ceny, bo... ani ładna, ani specjalnie stylowa, kolor tez jakiś taki nie bardzo i generalnie o co takie halo z tą torebką LV. Ano halo raczej tkwi w reklamie, promocji, celebrytach,   sławie i wyrobionej już w świecie marce. Było o krytycznym pisaniu o modzie, kopiowaniu trendów, bazarowych sukienkach, koszulce Kupisza z orłem, męskiej koszuli, relacjach z podróży, wyprzedażach, alladynkach, trendach na kolejne lata itd.. Dziennikarz miał naprawdę bardzo dużo do powiedzenia i moim zdaniem na wiele jeszcze zabrakło czasu. 


Pokaz mody raczej nastawiony był na widowisko i taniec niż na modę - użyteczna, wygodna i dla młodych. Fajnie było popatrzeć, ale odzież raczej kiepskiej jakości i dla licealistek. Z tego wszystkiego spodobały mi się skarpetki :). Chciałam kupić czerwone, ale niestety w sklepie nie było więc zadowoliłam się niebieskimi w ślicznym chabrowym odcieniu. Co prawda ekspedientka ze sklepu powiedziała, że czerwone będą, bo ,,wrócą do sklepu,, po pokazie ale... miałabym kupować używane skarpetki? :)))
Organizatorzy przygotowali szereg atrakcji dla blogerek - można było skorzystać z usług profesjonalnych makijażystek, poprzebierać się w dostępne ciuszki, a następnie wskoczyć na przygotowany plan zdjęciowy.  Odważni oczywiście skorzystali (nie tylko dziewczyny). Ogólnie całą konferencję uważam za bardzo przydatną i udaną - naprawdę było warto. Mam nadzieję, że będzie takich więcej. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym po konferencji nie zrobiła ,,małych'' zakupów .



Blogerka Kapuczina i Malwina Wędzikowska w roli prowadzącej.

Jak widać blogować można w każdym wieku :)


Modelki i tancerki w jednym - grupa Volt.











Nad całością panowała sympatyczna Małgosia Maier (z pierwszej edycji Big Brothera). Odwiedził nas również Agustin Egurrola.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Doceniam każdy komentarz. Wiem wtedy, że ktoś to chociaż czyta :).
Komentuj!